H
istoria Ravenspell nie jest specjalnie znana, właściwie nikt o tym miejscu nie słyszał, a trzeba wam wiedzieć, iż miejsce to od dawien dawna omijane było przez miejscową ludność, albowiem krążyły pogłoski, że kto tam nocą deszczową schronienia szuka, rychło przez kruki zostanie zadziobany.
Miejsce to zapomniane i w niełasce ludzi pozostało, zarosło dziką roślinnością i straszyło tylko znakiem przydrożnym.
Przodkowie moi pochodzili właśnie z tych terenów, dawno temu, kiedy czasy były niespokojne, a ludziom żyło się źle opuścili te tereny, aby szukać lepszego miejsca, jednak niewielki cmentarz znajdujący się w wielkim kamiennym kręgu, otoczony żywopłotem tarniny mówi wiele o dawnych czasach.
Podtrzymując rodzinne tradycje zaopiekowałam się tymi terenami, gdzie mam zamiar osiąść na stałe.
Budowa nowego domostwa i uporządkowanie terenu trwało dość długo, z wielką uwagą zostały wykonane wszelkie prace, tak aby nie zniszczyć naturalnych enklaw i posągów kultu ówczesnych mieszkańców.
D
om został odbudowany zgodnie z planami, jakie znaleziono zakopane pod wiekowym świerkiem.
Kruki zadomowiły się na dobre w tych okolicach, w dzień ich nie widać, jednak po zmierzchu strzegą domostwa przed ciekawskimi oczami.
Ravenspell to praktycznie w całości las, mój dom znajduje się na niewielkiej polanie w jego środku. Las dostarcza mi ziół, grzybów i owoców leśnych. W tym miejscu mam zamiar budzić się o świcie i patrzeć na motyle kąpiące się w rosie, pszczoły zbierające miód oraz słuchać szeptu drzew, które znają niejedną historię, które mam nadzieję spisywać.