Do rozpoczęcia głosowania w wyborach do Sejmu 53 kadencji zostały godziny. Sejm Wielki wydaje z siebie ostatnie tchnienie, a jego odesłanie do lamusa zapowiadało polityczne ożywienie. Niestety nic takiego się nie wydarzyło. W Sarmacji praktycznie nie istnieje polityka, nie ma kampanii wyborczych, dyskusji programowych. Okazja do aktywnej i ciekawej kampanii wyborczej została, kolejny już raz, zaprzepaszczona.
Oddając jednak sprawiedliwość należy rzec, że faktycznie mamy trzy komitety wyborcze, na których listach znajduje się w sumie czternastu kandydatów. A także, co już dawno nie miało miejsca, aż pięciu kandydatów z tak zwanej "listy nowych obywateli". Zatem aż dziewiętnaście osób chce znaleźć się w Sejmie. Sejm Wielki chyba tylko raz w ciągu minionych siedmiu miesięcy zbliżył się, na krótko, do tej liczby posłów.
Oto jak przedstawiają się listy wyborcze:
Lista wyborcza nr 1
KWW CZEKAN
1. Albert Felimi-Liderski
2. Timan Demollari
3. Paviel Gustolúpulo
4. Krzysztof Czuguł-Chan
Lista wyborcza nr 2
KWW .STARODAWNA
1. Konrad Jakub Arped-Friedman
2. Roland Heach-Romański
3. Kristian Arped
4. Laurencjusz Ma Hi at Atera
5. Mikołaj Torped
6. Vladimir ik Lihtenštán
Lista wyborcza nr 3
KWW Hans+
1. Krzysztof Hans van der Ice
2. Henryk Wesspuci
3. Peter West
4. Tomasz Liberi
Lista nowych obywateli
- Dominik Vulpis
- Salvadore van der Saar
- Sławomir von Hohenzollern-Wikidajło
- Tymoteusz von Hohenzollern
- DjkCezarowcy von Fryssau
W związku z faktem, że kampania wyborcza praktycznie nie istnieje, ograniczona została do krótkiego przedstawienia programów i kandydatów, Obserwator Sarmacki postanowił zwrócić się do wszystkich trzech komitetów z serią dziesięciu pytań, które dodatkowo mogą Wam przybliżyć te ugrupowania i pomóc w wyborze. Odpowiedzi na te pytania przedstawimy Państwu jutro. Na końcu dzisiejszego artykułu znajdziecie listę tych pytań.
Do zdobycia jest łącznie siedem mandatów poselskich. Sześć z list komitetów i jeden dla kandydata z listy nowych obywateli. Kandydatami z listy nowych mieszkańców w tej publikacji nie będziemy się zajmować. Szykując się do wyborów już miesiąc temu każdy z komitetów przedstawił zarys swego programu wyborczego.
Przypomnijmy więc, okraszając króciutkim komentarzem, co się w postulatach wyborczych znalazło.
KWW CZEKAN
Jedna z najważniejszych zapowiedzi komitetu to obietnica, iż idą do polityki by nie robić polityki. Abstrahując od wyjątkowego bezsensu takiego założenia należy zwrócić uwagę na to, że ugrupowanie postuluje przywrócenie Księstwu warstwy narracyjnej, czyli między innymi uporządkowanie i wyeksponowanie kwestii związanych z sarmacką historią, geografią czy ustrojem. Nikt kandydatom nie powiedział, że sprawnie i atrakcyjnie działająca polityka jest paliwem ciekawej i porywającej narracji, i że to co robią (start w wyborach) to... polityka jednak. Zaklinanie rzeczywistości tu nie pomoże.
Politycy zapowiadają także, że doprowadzą do zmian w funkcjonowaniu Rady Ministrów, tak by ta kreowała przestrzeń i umysły mieszkańców Księstwa, nadawała rytm życia kulturalnego i porywała za serca. W ramach zmian wokół Rady Ministrów zapowiedziano także odmłodzenie kadrowe w KAR oraz... comiesięczne spowiedzi realizowane przez Kanclerza przed Sejmem. Nie wiemy czy w pierwsze piątki miesiąca, czy inne dni.
Zaraz za tym idą zapowiedzi animowania przez Rząd sarmackich samorządów, motywowania ich i słuchania ich potrzeb. Zapowiedziano także reformę stosunków z Naczelną Izbą Architektury, która jakoby stała się koniem zaprzęgowym ostatnich ekip rządzących Sarmacją. Warto podkreślić, że poprzedni Kanclerze jednoznacznie odrzucają ten zarzut.
Kandydaci KWW CZEKAN wskazują, iż należy zrobić co tylko możliwe by wyjść do ludzi, przyciągnąć i zatrzymać w Księstwie. Chcą w tym celu poruszyć social media, wypromują się w gazetach, na blogach i forach, a nawet poprawią SEO Księstwa Sarmacji. Nie mówią jednak kto za reklamę w prasie i social media zapłaci.
Komitet zapowiada także zmiany w sferze wymiaru sprawiedliwości. Po pierwsze uważa, że Trybunał Koronny działa dobrze. Po drugie, że częścią judykatywy stać się powinna Prefektura Generalna, która miałaby rozstrzygać sprawy cywilne. PG ma być wybierany przez Jego Książęcą Mość (obecnie wybiera go Sejm). Ponadto należy maksymalnie uprościć procedury i umożliwić odwoływanie Asesorów Trybunału Koronnego. Generalnie więc "sarmacki wymiar sprawiedliwości działa dobrze" ale jednak wprowadzić należy trochę zmian całkowicie go zmieniających. Bo działa dobrze.
Na końcu swego programu politycy startujący z list KWW CZEKAN zapowiadają likwidację listy nowych (kibicujemy!), uporządkowanie Dziennika Praw (kibicujemy! zmiana silnika?), i stworzenie "lądowiska" dla nowych mieszkańców Księstwa (polepszenie aklimatyzacji nowych).
KWW .STARODAWNA
Politycy .Starodawnej uważają, że Sarmacja potrzebuje gruntownej przebudowy i reorganizacji. Szumna zapowiedź zmian została jednak szybko zweryfikowana tym, że oficjalny program ugrupowania zamknął się w raptem trzech punktach, a zapowiedź kolejnej części programu nie doczekała się realizacji. Trochę szkoda, prawda?
Najważniejszą zapowiadaną przez .STARODAWNĄ reformą ma być reforma Trybunału Koronnego. Postulowane jest więc odejście od obecnego modelu i oparcie TK na Asesorach powoływanych w poszczególnych samorządach, których wesprze Książę oraz jeden dodatkowy asesor z powołania centralnego. Politycy ugrupowania nie przesądzają sposobu powoływania nowych asesorów, jedynie koncentrują się na organizacji pracy trybunału. I tak asesorowie mają dbać o miejsca samorządowe, karać za wykroczenia i orzekać w sprawach cywilnych i karnych w granicach reprezentowanego samorządu. Jeśli sprawa wychodzić będzie poza obręb danego samorządu ma ją przejmować asesor z innej części kraju, lub asesor powołany centralnie. Sprawy ustrojowe mają być procedowane w możliwie szerokim składzie, odwołania mają być wnoszone do Księcia. Pojawia się tylko obawa, czy z determinacją posłów dalej będzie tak samo jak w kampanii, wtedy na reformy szans nie ma.
Uzupełnieniem zmian w Trybunale Koronnym ma być całkowite uchylenie Kodeksu postępowania przed Trybunałem Koronnym i wprowadzenie przepisów, które całkowicie odformalizują postępowania sądowe. To sędzia ma decydować o tym w jaki sposób daną sprawę przeprowadzi, i jednocześnie gwarantować rzetelność i odpowiednie udokumentowanie sprawy. Multitasking wymogiem stawianym kandydatom za 3, 2, 1.
Pojawiła się także zapowiedź zmian w kodeksie sprawiedliwości. Najważniejszym postulatem jest tu odejście od karania więzieniem, ograniczenie tej kary tylko do osób popadających w recydywę, lub szczególnie poważne naruszenia prawa. Celem reformy kodeksu sprawiedliwości ma być położenie większego nacisku na resocjalizację, nie karanie dla karania. W ruch ma iść więc mechanizm grzywien, zamiast kar więzienia. Hajs się musi zgadzać.
Ostatni pomysł komitetu to wzmocnienie Kanclerza rządu, polegające na tym, że Kanclerz zyska uprawnienia do wydawania rozporządzeń samoistnych (dziś są to rozporządzenia Rady Ministrów). Obok tego jednocześnie ma zostać wzmocniona odpowiedzialności po stronie egzekutywy, tak by to nie Rada Ministrów odpowiadała za swe działania, a by odpowiedzialność spoczywała bezpośrednio na Kanclerzu. Silny (ktoś to musi udźwignąć) i nader odporny psychicznie kandydat na Kanclerza będzie potrzebny w czasie jesiennych wyborów. To już nie będzie fuszka dla zwykłych mieszkańców.
KWW Hans+
To chyba jedyne ugrupowanie, które pamiętam, które poszukiwało kandydatów na swe listy poprzez ogłoszenia w sarmackiej prasie. Ugrupowanie samo siebie nazywa "Stronnictwem demokratycznym" ale trudno nie mieć wrażenia, że powstało na siłę, głównie po to by do Sejmu miał szansę wejść Krzysztof Hans van der Ice, założyciel i poszukiwacz współkandydatów. Analizując program komitetu mieliśmy nieodparte wrażenie, że w jego powstaniu pomogła pewna hrabina. Drugie wrażenie, że program tworzono nieco na siłę, czerpiąc z każdej możliwej opcji, także z programów innych ugrupowań. Jak np. kwestie związane z pomocą nowym mieszkańcom, wspieraniem samorządów, czy te odnoszące się do "odbudowy narracji".
Ugrupowanie przedstawiło chyba najbardziej szeroki program spośród wszystkich startujących w wyborach komitetów. Jako pierwszy punkt umieściło zmianę procedury nadawania obywatelstwa honorowego, które teraz jest nadawane przez Księcia na wniosek Sejmu, a ma być na wniosek własny Księcia. Ktoś w ogóle pamięta o tym, że jest taka opcja jak obywatelstwo honorowe?
Politycy Hans+ proponują także zmianę zasad wyboru posłów do Sejmu. Chcą by startować mogły pojedyncze osoby (tu wpływ Krzysztofa Hansa jest aż nazbyt oczywisty) i mają się pojawić okręgi wyborcze. Brakuje jednak informacji jak mają być tworzone i czy będą jedno czy wielomandatowe. Mają być jednak oparte o prowincje i "rozkład mandatów rozłożyłby się równo". Cokolwiek to oznacza.
Jedną z propozycji jest także "modernizacja" Instytutu Edukacji Sarmackiej, gdzie proponowane są dwie rzeczy. Jedna to pop-upy dla nowych (adblock płakał jak blokował) i... w sumie "pomysł trochę podobny do "lądowiska" przedstawionego przez KWW CZEKAN". Komentarz jest zbędny, ale należy pochwalić za próby zmian w zakresie wdrażania do Sarmacji nowych mieszkańców. Tylko czy będą czytać? (Nie, nie będą.)
Hans+ chce przywrócić kompetencje prowadzenia polityki zagranicznej Radzie Ministrów, bo "Książę jest zawalony robotą". Zakładany, że chodzi o robotę inną niż owa polityka zagraniczna właśnie, i generalnie kibicujemy temu pomysłowi. Obawiamy się jedynie co będzie jeśli za PZ weźmie się sam twórca ugrupowania.
Poza tym politycy z listy wyborczej Hans+ proponują bankructwo Sarmacji (zwiększenie tantiem, nagrody, nagrody, wydatki z budżetu, obniżenie cen za wnioski, etc.) oraz sami nie wiedzą co proponują w zakresie "zmniejszenia biurokracji". Nie jest źle, ale może być źle, zmniejszmy biurokrację, ale nie tak do minimum, bo biurokracja to też narracja. Zapowiadają także porządki w Dzienniku Praw, tworzenie lepszego prawa dla ludzi, popieranie wszelkich inicjatyw (secesje też się łapią? to też narracja!), chcą także odchodzić od czegoś czego w Sarmacji nie ma (egzamin dojrzałości).
PODSUMOWANIE
Niezależnie od faktu, że troszkę się czepiamy niemalże każdego punktu programów przedstawionych przez kandydatów, to mocno doceniamy fakt, że wśród tych programów są elementy, które z czystym sumieniem popieramy. Doceniamy również wkład pracy włożony w opisanie tych programów. Gratulujemy ich twórcom i każdemu z kandydatów, zupełnie szczerze, życzymy powodzenia w nadchodzącym głosowaniu. Nasze nieco złośliwe przytyki nie służą deprecjonowaniu ani kandydatów, ani programów, ani włożonej pracy. Powstały na przekór. Uważamy, że kampania wyborcza jest w Sarmacji zjawiskiem tak nudnym, że wyścigi ślimaków organizowane cyklicznie na Eislar są znacznie bardziej emocjonujące. Postanowiliśmy więc, przekornie, nieco pieprzu i soli dodać. Redaktor Naczelny dysponuje ośmioma głosami wyborczymi, i też jest człowiekiem. Najchętniej by widział syntezę tych programów i wyciągnięcie z nich kilku elementów najlepiej oddających jego poglądy. Ale to się nie da. Szkoda. Nie miejcie nam więc za złe. Patrzcie na programy tak jak one są pisane. To jest gra, to jest przedstawienie, od Was zależy, którą trupę nagrodzicie większymi brawami. Ale nie dawajcie się nabierać na slogany i puste słowa. A tych w każdym z tych programów jest pełno. Głosujcie świadomie, wybierajcie świadomie. Polityka może być ciekawa, jeśli będziecie takiej właśnie oczekiwać.
Już jutro w godzinach około południa przedstawimy odpowiedzi na postawione komitetom pytania. Oto jakie pytania zadaliśmy:
- który postulat państwa programu uważacie za najważniejszy i na który położycie największy nacisk?
- który postulat państwa przeciwników politycznych uważacie za najbliższy Waszemu programowi, i gotowi jesteście wesprzeć w realizacji?
- w jaki sposób wyobrażacie sobie współpracę z wybranym w bezpośrednich wyborach Kanclerzem i utworzonym przez niego rządem?
- jak zapatrujecie się na kwestie zmian w ustroju Sarmacji poprzez dążenie do modelu federacyjnego?
- jak zapatrujecie się na zmianę statusu Królestwa Teutonii i zwiększenie niezależności i autonomii tych ziem względem obecnego stanu?
- czy sytuacja w Sarmacji, Waszym zdaniem, jest dobra, czy też nie? proszę o uzasadnienie swojej opinii.
- jakie zmiany w prawie planujecie przeprowadzić, i dlaczego akurat takie?
- czy planujecie wspierać, a jeśli tak to jak, a jeśli nie to dlaczego nie, działania zmierzające do utworzenia zrębów centralnej gospodarki?
- co uważacie za największy obecnie problem Sarmacji i sarmackiego społeczeństwa?
- dlaczego Sarmatki i Sarmaci powinni oddać głos właśnie na Wasze ugrupowanie i kandydatów?
Głosujcie świadomie!
Sytuacja jest specyficzna, skoro de facto te wybory miały się odbyć miesiąc temu i być swoistym preludium przed główną rozgrywką o stolec kanclerski. Teraz, gdy najważniejszy łakoć już dawno został odpakowany z papierka te wybory mają inną wagę i trudno wymagać, żeby końcówka wyborczego maratonu była równie intensywna, jak jego początek. Tym bardziej ze smokiem wiszącym nad głowami.
Acz oczywiście, świeckim prawem redaktora jest to krytykować. Dobra rzecz z kwestionariuszem do komitetów, zwłaszcza, że część spraw poruszanych w pytaniach nie przewinęła się albo też nie wybrzmiała w kampanii.
Z kolei nie nazwałbym tego krytyką. Raczej życzliwym zwróceniem uwagi na fakt, że eliminacja SW miała jednak dać coś innego. Nie dała :)
Bo jak narazie program wyborczy przedstawiło dwóch kandydatów a reszta liczy tylko na popularność...
Przede wszystkim ustrój Sejmu, pozycja Kanclerza i warstwa fabularna.
@KonradFriedman o ustroju Sejmu w publikacji .Starodawnej na temat programu nie ma nic. Świadomie pominąłem program Kanclerza, bo nie raz i nie dwa (w rozmowach) podkreślane było, że są to osobne programy. Choć faktycznie niepotrzebnie użyłem przymiotnika "najważniejszy" :)
małpy, której zadaniem jeno jest wybranie po jednym komitecie spośród niczym tak naprawdę się nie różniących oraz jednego z listy obywateli nowych? Czy według waści i wszech tu zgromadzonych chorym taki system nie jest, oraz ci, co go wymyślili?Dyskusja na temat roli wyborcy i jego wyborów w demokracji mogłaby się tu odbywać, lecz wydaje mi się, że nie miejsce, ni temat na to. Moje zdanie na temat demokracji jako takiej też nie jest specjalnie obce.
Jednakowoż nie poprzez występowanie na basenie 3 razy krótszym, jak żeś to waść ujął, lecz, jeżeliby przyjmować tą analogię, niemal 2 razy dłuższym - przecież to kandydatów z listy nowych jest pięciu, a spośród nich jednego jeno wybrać należy oraz jeden się do Sejmu dostanie, kiedy to komitetów jeno trzech egzystencya zachodzi, a więc o prawie połowę mniej.
I co to jest za uprawianie jakiejś faszystowskiej polityki zrównywania w dół? Ein Wahlausschuss, ein Anwärter, ein von Thorn?
I na tym naszą dyskusję zakończymy Arkadiuszu.
Ale @demollari zostawmy realną politykę przed bramami KS :)
@RCA - No i właśnie, sam to napisałeś. Kobiety muszą być silniejsze i musi im bardziej zależeć niż facetom, żeby działać w polityce. Boisko nie jest równe. Zresztą, nawet z parytetem nie jest - jak już się w polityce jakieś kobiety zjawiają, to i na każdym kroku głównym kryterium ich postrzegania i oceny jest ich uroda.
Tym niemniej masz rację, nie ma co tutaj o tym dyskutować. Chciałem po prostu, żeby wybrzmiał pogląd przeciwny ;)
Nie możliwe jest całkowite odcięcie się od świata realnego.
Jest 5 kandydatów na 1 miejsce, podczas gdy ze stronnictw 14 na 6, 2 kandydatów i kawałek na miejsce.
Drogo tak naprawdę nie jest nie było i nie będzie...
Program Hans+ nie powstał w wyniku wsparcia pewnej wicehrabiny/hrabiny. (Tak wiem o kogo chodzi).
Natomiast kandydowanie z listy stronnictw też jest do usunięcia. Tu faktycznie pojedynczy kandydat powinien móc startować. Bo i tak, prędzej czy później, po wyborach wszystkie stronnictwa się rozpadną. (Może nie, ale raczej tak)...
W każdym razie, można powiedzieć że artykuł rozjaśnia trochę sytuację i "podpowiada"...
'bez serca' się nie obejdzie, 'bez tandiemy', no niestety takich nie rzucam xD to musi być coś co do mnie przemówi, zatrzęsie, puści, złapie, i powtórzy 10 razy ;)
Hans+ proponuje pełen wachlarz możliwości nowych czyli startowanie na trzy możliwe sposoby - z listy nowych, poprzez stronnictwa ale także solo poprzez listę nazwijmy to starych obywateli Księstwa Sarmacji.
Swoją drogą skoro Obserwator Sarmacki ignoruje listę nowych to pałeczkę śmiało przejmie Nowy Dzień. Dlatego proszę kandydatów z listy nowych o przesłanie odpowiedzi na te same pytania do mnie na pocztę konną.
Wierzę, że redakcja Nowego Dnia jest na tyle oblatana w te klocki, że swoje pytania jest w stanie ułożyć od ręki.