Obywatelki i Obywatele Baridasu,
chciałbym napisać parę słów o zbliżającej się elekcji. Zauważyłem, że atmosfera nieco się zwarzyła, a moja decyzja spotkała się z niezrozumieniem. Startuję w elekcji Króla Baridasu z jednej prostej przyczyny. Aby dać możliwość powrotu Królestwa do sytuacji sprzed sierpnia, a właściwie stycznia-marca 2018 roku. Złożyłem tę deklarację jednocześnie z potwierdzeniem woli kandydowania. Uważam, że powinniście mieć możliwość takiego wyboru. Takie jest prawo demokracji.
Zarzuty o spadochroniarstwo, wchodzenie z butami... Ba, nawet "łapy precz"... To do Obywatelek i Obywateli Królestwa zależy, kogo obiorą swym następnym Królem. To, że uzyskałem Obywatelstwo Królestwa Baridasu wiąże się z wymaganiami formalnymi. Aby móc kandydować, musiałem je spełnić.
Jednoznacznie deklaruję, że w tej elekcji oddam głos wstrzymujący się. Moja kandydatura to po prostu opcja, jaką macie. Możliwość powrócenia do rozwiązania, które sprawdzało się od przeszło dekady. Ale to Wasz suwerenny wybór.
Na koniec dodam, że kandyduję na inny urząd niż reszta. Moja kandydatura to tylko i aż - unia personalna, tak jak funkcjonowała przez lata. Jeżeli opowiecie się za jej odnowieniem, powołam Wicekróla wskazanego przez Was, bez jakichkolwiek warunków i wymagań. Chciałbym, aby ponownie w Królestwie Król "istniał tylko dlatego, żeby Baridas miał jakiś punkt zaczepienia względem Sarmacji i mógł funkcjonować w ramach Księstwa. Tylko dlatego". Jestem przekonany, że wielu Baridajczyków rozpozna ten cytat.
Można powiedzieć - umowa jest punktem zaczepienia, po co nam taki Król. Rex regnat et non gubernat, prawda? Król w Baridasie był symbolem jedności, dbał o ciągłość państwowości, czuwał. Był kotwicą, do której zawsze można się było odwołać. Panował, ale nie rządził. Tak było od początku i moja propozycja jest po to, aby móc do tej tradycji powrócić.
Sława Królowi!
(—) Piotr III Łukasz,
Książę Sarmacji
wstyd.
@RemigiuszL bardzo dziękuję za dostarczenie argumentów na moją korzyść. Kiedy jeden samorząd prawnie się zabezpiecza przed ludźmi z zewnątrz, to jest dobrze, ale kiedy chce to zrobić inny — wtedy są secesjonistami. O nic innego mi tutaj nie chodzi, niż o ukazanie swego rodzaju hipokryzji.
Parafrazując powyższe wypowiedzi, chciałbym się dowiedzieć:
1) czemu fakt kandydowania Baridajczyka na Namiestnika w Starosarmacji budzi tak skrajne emocje, że należało to prawnie uniemozliwić — "chciałbym żeby ktoś mi, w dobrej wierze, wyjaśnił, dlaczego sam fakt kandydowania budzi takie skrajne emocje".
2) dlaczego nikt nie degraduje Starosarmatów za to, że Kanclerz Sarmacji nie może zostac tym Namiestnikiem;
3) czemu Starosarmacja chce tym samym secesji z Księstwa.
Poza tym w STS ograniczenia "antyspadochroniarskie" nigdy nie były wymierzone w konkretną osobę, tylko ogólnie zabezpieczają samorząd przed sezonowymi obywatelami, dzięki czemu też nigdy nie mieliśmy z podobną sytuacją u nas doczynienia. Tymczasem w Baridasie widać rozdzieranie szat nad tym, że ktoś uzyskał obywatelstwo i zgłosił się na króla, działając w granicach obowiązującego prawa.
Dla jasności, nie uważam działań części mieszkańców Baridasu za "secesjonistyczne", ale nie podoba mi się, gdy ktoś pisze projekt reformy wywołany nie odpowiadającą mu propozycją rozwiązania problemu relacji Sarmacja-Baridas, którego to problemu sam wcześniej nie uregulował.
W ogóle to to jest jakaś burza w szklance wody. Wszystko legalnie, ale się komuś nie podoba pod hasłem "nie no, na takie nie gramy, gole zza połowy się nie liczą i w ogóle bramka jest za szeroka". Cytując kogoś mądrego: to tak jakbyście opierd***li 8 gałek i przypomnieli sobie, że nie lubicie lodów.
Abdykował WKW, zapowiadał urlop i deklarował wypalenie, a krzyczy najgłośniej. Możemy poznać motywacje? Bo pisanie na forum "tu nie chodzi o żadne zaszłości z Robertem Fryderykiem ani o nacjonalizm" brzmi jak brak argumentów lub niechęć do wyjawienia prawdziwych intencji.
Jeżeli z dupy wymagamy od kogoś podjecia decyzji o unii personalnej w ciągu tygodnia, bez mozliwości zrobienia wczesniej jakichkolwiek zmian ktore by dostosowaly na powrot ustroj KB do warunkow unii personalnej, bez wlasciwych procedur w postaci chociazby zalatwienia tego z sejmem i rządem, to jest to dla mnie niepoważne. Tak samo jak argument podstawowy takich kandydatur — na forum wprost nam napisano, ze krolem powinien byc ksiaze, bo sami jestesmy za glupi i zbyt nieodpowiedzialni zeby rządzic Baridasem. Jeżeli to jest punkt wyjścia, to ja podziękuję. Parafrazując mądrego — to tak jakby ktoś nie dał nam tych gałek po powiedział, że on wie lepiej czego chcemy i potrzebujemy.
Argumentami wysrałem się juz w innych wątkach na forum, gdzie po pewnym czasie zwolennicy unii personalnej juz sie nie odzywali, wiec mysle jednak, ze to nie mi ich brakuje, tylko im.
Jeżeli komuś mało, zapraszam na małą kompilację: http://www.sarmacja.org/artykul/pokaz/11682/0
Jeżeli decydowanie o kwestiach relacji z poszczególnymi samorządami w sposób przewidziany prawem jest "odważne", no to nie pozostaje mi nic innego, niż wyrazić dezaprobatę. Przepisy, które umożliwiały RF robienie gnoju nadal obowiązują, przekazywanie komuś korony w ciemno bez przygotowania się na ewentualne zabezpieczenie przed podobnymi kwasami, to głupota. Termin kilku dni na decydowaniu o unii, chociaż przez rok debatujemy nad rozwiązaniem odwrotnym, to też rzecz nie na miejscu.
Zresztą, nawet jeżeli jest tak samo, a dało to dupy — to chyba zamiast na nowo do tego wracać, warto jednak PRZED powrotem unii, to zabezpieczyć?
1. Książę Sarmacji z definicji ma stuprocentowy związek z każdym z samorządów, jest bowiem jedynym władcą całej Sarmacji. Z definicji nie może więc być uznany za "spadochroniarza".
2. Nawet gdyby ktoś na taki pomysł wpadł, powinien powstrzymać się od stosowania takiego słownictwa wobec Księcia - żyjemy w monarchii, majestat książęcy powinien być chroniony. 15 lat temu Trybunał Honorowy obradowałby 24 na siedem.