Złoty Gród, 19 czerwca 2014 r.
Apel do stronnictw Sejmu Walnego
Sejm Walny funkcjonuje już jakiś czas. Póki co jest to funkcjonowanie zadowalające, chociaż tak na prawdę mam odczucie, że obecnie spełnia on bardziej funkcję maszynki do głosowania niż miejsca rzeczowej debaty nad najważniejszymi kwestiami społeczno-politycznymi państwa. Wbrew oczekiwaniom autorów reformy sarmackiej władzy ustawodawczej w naszym parlamencie zawiązały się tylko cztery stronnictwa, dość liczne. Mam jednak takie wrażenie, że uczestniczący w nich obywatele tak naprawdę nie potrafiliby mi udzielić "na teraz" odpowiedzi na pytanie jakie poglądy reprezentowane są przez ich stronnictwo.
To jest pierwsza patologia jaka powstała przy okazji reformy. Mamy politykę, ale nie mamy programów - elementarnej informacji dla obywateli, jakie wartości reprezentowane są przez takie, a nie inne ugrupowanie sejmowe, oraz cele jakie chce ono zrealizować w ramach swojej działalności. Obecnie, według mnie, wybór stronnictwa przez nowych obywateli, lub obywateli jako takich, ogranicza się do analizy znajomych twarzy w składzie potencjalnego ugrupowania i ewentualnych domysłach dotyczących jego nazwy.
Nie jest to sytuacja zdrowa. My, mieszkańcy Księstwa Sarmacji, mamy prawo do posiadania takiej informacji, informacji programowej od wszystkich stronnictw politycznych. Zbierzcie się w sobie i pokażcie nam, potencjalnym uczestnikom życia publicznego, co zamierzacie. Ja, jako obywatel chciałbym wybrać stronnictwo polityczne świadomie. Świadomie, czyli na podstawie oferty programowej, nie zaś sympatii czy antypatii. Jak wszyscy wiemy polityka jest niezwykle podobna do businessu i brak w niej miejsca na emocje. Decyzje należy podejmować tu na chłodno i w sposób rzeczowy, a bez rzetelnej informacji o założeniach wszystkich aktorów sarmackiej sceny politycznej jest to zadanie niemożliwe.
Stąd mój apel: dajcie nam mięsa, opublikujcie swoje programy!
(-) A. T. Wileńska
Nikt jeszcze nie zasponsorował tego artykułu.
Czyli rozumiem że to (Klik) według szanownego obywatela Hazarda nie jest swoistą manifestacją poglądów?
Muszę jednak przyznać iż nad programem, konkretnymi postulatami pracujemy i niebawem przedstawimy.
Jakoś nie widzę kłopotów z zapoznaniem się z założeniami.
Nowy mieszkaniec i tak nie wie, co w danej chwili dla Sarmacji jest najlepsze. Nowy mieszkaniec i tak najczęściej (choć nie twierdze, że zawsze) nie ma odwagi do komentowania projektów w sali sejmowej podczas debaty. Raczej przygląda się i wyrabia sobie zdanie na temat aktualnej polityki.
Co do tego jednak, aby gdzieś ten program był, mógłbym się przychylić. Sam artykuł jednak wytykał fakt braku jakichkolwiek informacji na temat programów, a które jednak istnieją.
Ale też nasunęło mi się pytanie, co ma jedno z drugim? Obywatel po 14 dniach, czy po 30, będzie miał w zasadzie taką samą wiedzę na temat sytuacji politycznej w Sarmacji. Tak mi się wydaje. To jedynie od nas zależy, jak szybko nowa osoba wchłonie w nasze struktury i społeczność.
Dawajmy zatem obywatelstwo po 30 dniach a nie po chwili.