B
ardzo ciekawe wprowadzenie do idei leżącej u podstaw założenia klubu. Pogląd na Sejm Walny, który może się podobać. Być nawet dałoby się zgodzić choć w części z uwagami dotyczącymi Rady Ministrów, gdyby nie trąciło to z lekka hipokryzją. W tym względzie przydałoby się spojrzeć na siebie, przynajmniej na 1/3 Waszego obecnego składu. Takie zachowanie, to dopiero kopiowanie nieistniejącego reala...
Inna sprawa, że przybijacie postulaty na drzwiach partii, a w 90% dotyczą one mnie.
I. Oparcie ustroju samorządowego o kraje Korony. Przyznanie suwerenności tym prowincjom, które sobie tego zażyczą.
N
IE. Już się wypowiadałem, pisałem do Was, nie będę męczył palców na to (ktoś chciał audiencji i się nie odezwał na IRCu...)
II. Powrót do starych mechanizmów obioru Jego Książecej i Królewskiej Mości.
L
epiej się postarajcie. Nie połechtacie tym mojego ego, żebym w zamian za to, zgodził się Wam na pkt I.
III. Poluźnić wymogi aktywności dla ogółu obywateli, zaostrzyć dla namiestników prowincji.
J
akie są wymogi dla OGÓŁU? Wymogi są dla urzędników publicznych, osób, które chcą nimi zostać. W tym namiestników, o których aktywność z resztą też była burza.
IV. Diukowie się opieprzają. Należy przyłoić im marchewką i wprowadzić jeszcze jeden stopień arystokratyczny.
"
U
wielbiam" takie uwagi, "porady". Coś powinniśmy zmienić, bo nie działa już dobrze, ale jak? To już niech martwi się ten, w którego to coś leży kompetencjach. Akurat jedyny punkt, który mógłby mnie zainteresować. Gdyby nie był taki miałki.
V. Sprywatyzować KSZ.
J
eszcze jedna taka sugestia wobec KSZ, a będę cholerykiem. Książęce - mówi to szanownym Panom coś? Były prytawne "armie" i dopóki nie będą wchodzić w kompetencje KSZ, mogą powstawać. Nie będzie prywatnych Książęcych Sił Zbrojnych. Hetman Hornik wyciągnął KSZ z zapaści i marazmu, mam do niego pełne zaufanie i w pełni go popieram. Nie widzę potrzeby prywatyzacji. Zwierzchnikiem sił zbrojnych w Księstwie Sarmacji jestem ja i dopóki zasiadam na Tronie, to się nie zmieni.
A już sugestię o celu na jaki miałby być przekazany zysk z prywatyzacji (do której nie dojdzie), uznam za sclaviński suchar na koniec, na rozluźnienie tego spiętego tekstu. I dobrze radzę klubowiczom, żeby przynajmniej temu nie zaprzeczali.
Powiedziano w Komnacie Tronowej, w Grodzisku, A.D. 16 października 2014 r. Kto chciał - wysłuchał. Kto nie chciał - widać i tak go nie interesowało.
Brakowało mi tego artykułu. Popieram takie zdecydowane wypowiedzi.
PS : W jedności siła, a wszystkiego nie da się sprywatyzować!
Uwagi, "porady"
Olśniewa pieczęcią
Bardzo dobrze że Książę w tak konkretny sposób wypowiedział się w tak istotnym zagadnieniu.