P
o raz kolejny się to zdarza, że próbując skomentować czyjś artykuł, tworzę ścianę tekstu, którą, wg mnie, lepiej będzie się czytało jako odrębny artykuł. Jak zapewne nietrudno się domyślić - chciałbym ustosunkować się
artykułu Barona Beznadzieja AFiastego pytającego o potrzebę wojny o Awarę.
C
zcigodny Baronie AFiasty, zapowiedzieliśmy w nocie dyplomatycznej działania Książęcych Sił Zbrojnych mające na celu odzyskanie ziem Królestwa Baridasu. Termin ultimatum minął, więc mobilizacja jest tylko konsekwencją działania, a nie jakąś nagłą chęcią do wywołania wojny. Gdybym dążył do wojny, już dawno byłyby podjęte kolejne "wojenne kroki", nie poprzestalibyśmy na mobilizacji. Więc tak, po mobilizacji zaprzestałem na razie być konsekwentnym. Tym bardziej, że nie tylko Królestwo Scholandii się ożywiło przez naszą notę, ale i ciekawe rzeczy dzieją się na samej Awarze.
D
ziałania Ministra Spraw Zagranicznych nie są samowolką - są konsultowane m.in. ze mną i mają moje pełne poparcie. Więc jeśli już coś spotka za ostatnie działania bnt. Asketila, to nagroda. Jako były Dreamlandczyk, ani chwili nie zawahał się w walce o dobro Księstwa Sarmacji. Specjalnie wspominam o jego pochodzeniu mikornacyjnym, żeby wskazać, że nie będąc naszym rodakiem z urodzenia, staje się nim z działania.
W
spomniał Baron o Bialenii - śmieje się ona nam w twarz z Nową Sclavinią, a my mamy prosić społeczność międzynarodową o pozwolenie odebrania, co nasze, co Baridasu?! Proszę także poczytać więcej wypowiedzi Bialeńczyków na nasz temat. Co do uznania, nie ma Baron racji - jak możemy reagować na działania tworu, który byśmy nie uznawali? Przeczylibyśmy sami sobie nie uznając Bialenii jako mikronacji, jednocześnie żądając np. zaprzestania działań wobec Nowej Sclavinii od nieistniejącego (wg nas) tworu.
C
zcigodny Baronie AFiasty, nie przeszkadza Baronowi, gdy inne mikronacje nas obrażają, cenzurują? Tylko nas będzie Baron strofował i przywoływał do porządku? Imperialistyczne zapędy władz? Zagarnąć? My nic nie zagarniamy, my chcemy ODEBRAĆ, co NASZE, co BARIDAJSKIE. Nikt nigdzie nie planował i nie planuje zagarniania terytoriów innych mikronacji.
B
ardzo mnie zaniepokoiło zdanie Barona o przewrotach i secesjach wewnątrz Księstwa. Nie pozwolimy na zagarnięcie naszych ziem. Nasz system gospodarczy w powijakach w żaden sposób nie ucierpi na konflikcie, ani ewentualnej wojnie, co próbuje Baron przewidywać w swoim artykule. Chyba, że w wyniku specjalnych działań, żeby mi pokazać, że nie mam racji. Skąd Barona przewidywania się wzięły? O czymś nie wiemy i dowiemy się "w swoim czasie"? Proszę nie odbierać tego jako atak - nie ganię nikogo z Sarmatów, którzy są przeciwni "sprawie Awarskiej", o ile, jak Baron, szanują przy tym Księstwo.
Już w przeszłości naturalizowani Sarmaci byli bardziej gorliwi w swojej sarmackości od rdzennych Sarmatów.
Wcale nie jest ich tam mało, wbrew pozorom.
PS: Może wyślemy ją na urlop do Teutonii? :D:D
Mieszkałem w Sclavinii przez długi czas, ale nigdy nie przestałem czuć się rdzennym Sarmatą.
A JO Diuk już drugi raz nie wsparł kiesy księcia.