
Wydanie nr. 9 (2/2015) z 14 kwietnia 2015 roku
Od Redakcji
Zapraszam do zapoznania się z kolejnym numerem "Nowego Dnia" który to tym razem poświęcony będzie ostrej debacie poświęconej kwestiom polityki geograficznej na terenie Kontynentu Wschodniego.
Spory o piksele w Kontynencie Wschodnim oraz Trizondalu
Konferencja w Kahranoei poświęcona kwestiom geograficznym jest chyba obecnie najważniejszym tematem w Kontynencie Wschodnim a może i nawet całym mikroświecie. Wszystko przez niniejszy zapis:
http://hasseland.eu/forum/viewtopic.php?f=19&t=847#p7974 stanowiący o podziale tzw. Ziem Niczyich przez sąsiadujące z nią państwa. W akcji tej wzięły udział prawie wszystkie państwa leżące na Kontynencie Wschodnim. Prawie wszystkie ponieważ z tej akcji wyłamały się Monarchia Austro-Węgierska i Trizondal które były obecne na konferencji. To ostatnie państwo co prawda złożyło podpis pod konwencją ale obecnie panujące w Trizopolis nastroje bardziej składniają się ku wycofaniu poparcia dla inicjatywy co jeszcze bardziej utrudnia wdrożenie jej w życie gdyż wg. obowiązującego prawa żeby powyższe ustalenie było ważne konieczny jest podpis wszystkich państw zamieszkałych na kontynencie.
W samym Trizondalu tylko jedna osoba opowiada się za zagospodarowaniu nie wykorzystywanych przez nikogo terenów a jest nią Krzysztof Hans van der Ice (tj. redaktor naczelny "Nowego Dnia" i "Kroniki") który to uważa że bierność swojego kraju w kwestii polityki terytorialnej świadczy o słabej jego dyspozycyjności w tym zakresie. Hans uważa że co prawda w samym Trizondalu jest co robić (gdyż wiele miast oraz praktycznie cała Pięciopolska i przede wszystkim Zongya wymagają odbudowy) jednak mimo tego Trizondal powinien korzystać z szansy dającej poszerzenie terytorium lub przynajmniej skorektowanie granic państwowych. Poza tym zdaniem Hans'a wycofanie się Trizondalu z kwestii zajęcia proponowanych mu ziem (a takie propozycje względem ziem tzw. Mersji Wschodniej (położonej koło granic Austro-Węgierskiego regionu zwanego Galicją Zachodnią) były mu składane) jest pochopne gdyż delegat podjął tą decyzje bez konsultacji jej z mieszkańcami kraju.
Obecna sytuacja na kontynencie doprowadziła do imperialistycznych zapędów terytorialnych ze strony Hasselandu który już zapowiedział że swoich terytoriów (głównie obszaru dawnej Victorii) nie odda. Prawdopodobnie to samo zdanie będzie miały też zapewnie Rotria (która zgarnęła ziemie mogące być przejęte przez Trizondal) oraz Winktown.
Decyzji wspomnianego Hasselandu przestraszył się Trizondal który ogłosił mobilizacje swoich wojsk stawiając je w najwyższej gotowości. Podobnie zresztą też jest w wspomnianym Hasselandzie gdzie też wojska są gotowe do ewentualnej wojny.
Patrząc na poniższą proponowaną mapę Kontynentu Wschodniego:

można śmiało powiedzieć że niektóre ziemie będące w sąsiedztwie Trizondalu powinno przejąć bardziej Księstwo Sarmacji niż chociażby taki Hasseland gdyż to gwarantowałoby porządek na Kontynencie Wschodnim.
Samo zagospodarowanie Ziem Niczyich osobiście można uznać za dobry pomysł który jednak powinien być dopracowany tak by nawet Trizondal zapragnął chociażby nieznacznie poszerzyć swoje terytorium.
Dodatkowo powyższa sytuacja w regionie chociażby wspomnianego kraju ze stolicą w Trizopolis jest negatywnym skutkiem drastycznej decyzji jaką była likwidacja Mikronacyjnej Organizacji Kartograficznej w wyniku czego teraz mamy swego rodzaju zamieszanie w kwestii polityki terytorialnej.
W wyniku wspomnianego w tym artykule doszło także do konfliktu na linii Austro-Węgry - Surmenia o którym to czytamy w poniższym oświadczeniu tej pierwszej strony:

Informacja Dworu JCKM ws. udziału w Kongresie (Kaharonea 2015)
An meine Völker!
Népeimhez!
Wraz z Jego Wysokością Regentem postanowiliśmy opuścić Kongres organizowany przez Królestwo Surmeńskie. Powodów jest co najmniej kilka.
1. Między 17 a 18 marca Archont Królestwa Surmenii w wątku dotyczącym Delegacji Dreamlandu, która jest nazywana Delegacją Elderlandu [zob. dalej] odniósł się do tejże delegacji, mając zapewne na uwadze postanowienia poprzedniego Kongresu. Niestety, nie przytoczę tej wypowiedzi, ponieważ Archont... skasował swój post. Jako głowa państwa, zwróciłem się do mojego odpowiednika, czyli Jego Królewskiej Mości Markosa Viktorjosigosa, Króla Surmeńskiego, z dwoma pytaniami:
czy praktyką tego Kongresu będzie usuwanie tudzież kasowanie postów oficjalnych władz państwowych?
oraz
skąd wynikła raptowna zmiana zdania Królestwa Surmeńskiego co do statusu Królestwa Dreamlandu na Kongresie?
W odpowiedzi na te pytania Monarchia Austro-Węgierska została oskarżona o ingerowanie w "decyzję gospodarza Kongresu Orientyki w 2015 roku", natomiast mi samemu insynuowane tworzenie teorii spiskowych. Takie zachowanie jest niedopuszczalne, na co zwróciliśmy uwagę. Do dnia dzisiejszego nie otrzymaliśmy żadnych przeprosin.
2. Monarchia Austro-Węgierska wyraziła swój sprzeciw wobec nadaniu statusu Członka Zwyczajnego Kongresu dla delegacji Królestwa Dreamlandu, powołując się na postanowienia zawarte w Akcie Końcowym II Kongresu Wiedeńskiego oraz ustalenia poczynione na Kongresie w Eskwilingradzie. Archont Królestwa Surmenii arbitralnie zdecydował o nadaniu takiego statusu.
Należy tutaj przypomnieć też postanowienia z Aktu Końcowego II Kongresu Wiedeńskiego, w których 1 punkt głosi:
Sprzeciwiamy się stanowczo powstawaniu terytoriów zamorskich obcych państw na Kontynencie Wschodnim. Jesteśmy zgodni co do faktu, iż obniża to poziom naszego Kontynentu, nie bez trudu budowany przez lata. Pragniemy nadto zadeklarować wsparcie każdemu państwu Kontynentu, które znajdzie się w obliczu bliskiego sąsiedztwa takiego terytorium i zechce się temu sprzeciwić. Wzywamy państwa trzecie, posiadające terytoria zamorskie na Kontynencie Wschodnim do aktywizacji tych ziem. W razie niepowodzenia będziemy dążyć metodami pokojowymi do likwidacji terytoriów zamorskich państw trzecich na naszym Kontynencie bez cesji terytorialnych na rzecz państw Kontynentu.
;
oraz ustalenia poczynione w Eskwilingradzie, gdzie wyraźnie nadano delegacji Królestwa Dreamlandu status obserwatora.
Odstąpienie od postanowień i czynionych wcześniej ustaleń jest odstąpieniem od idei Kongresu
3. Według naszej wiedzy nie ma czegoś takiego jak Delegacja Elderlandu. Za politykę zagraniczną odpowiada Dreamland, więc jest to Delegacja Dreamlandu. Elderland nie może przystępować do umów międzynarodowych, nie jest podmiotem prawa międzynarodowego. Są także inne przesłanki, o których mówił Jego Wysokość Regent.]
4. Kongres Kontynentu Wschodniego był zawsze forum wymiany myśli państw tegoż Kontynentu, gdzie skupialiśmy się na tym, co zrobić, aby utrzymać nadal poziom, jaki był na naszym Kontynencie. Kongres od zawsze stanowiła Czwórka Kontynentu Wschodniego: Surmenia, Rotria, Trizondal i Austro-Węgry. Inne państwa były również dopuszczane do obrad, jeśli wówczas istniały. Nie mniej jednak wymienione wcześniej cztery państwa istniały zawsze i stały się pewnego rodzaju gwarantem istnienia Kontynentu Wschodniego oraz jego jakości. Wypracowywano różnego rodzaju rozwiązania, które często się nie podobały państwom z innych kontynentów i były krytykowane. KW zawsze się temu opierał. Dzisiaj jesteśmy świadkami odejścia od tego całego dorobku.
5. Szalę ostatecznie zaczęły przeważać słowa wyrażonego ironicznie szacunku dla twórcy postanowień Aktu Końcowego [Sygnatariuszem tego aktu jak i jego współtwórca jest także Surmenia], a także padające tam kłamstwa (nie mówię tutaj o Jego Królewskiej Mości Markosie Viktorjosigosie), oszczerstwa i bezpardonowe odnoszenie się do naszej Delegacji.
Wobec braku szacunku i względów jak wyżej, Delegacja Monarchii Austro-Węgierskiej postanowiła opuścić obrady Kongresu.
(-) Maximilian Theodore I
Ta sytuacja jeszcze bardziej powoduje zwiększone napięcie na Kontynencie Wschodnim które to rozwiązanie powinno być rozwiązane w drodze dyplomacyjnej niż wojennej a na taką jak na razie się zapowiada w przypadku Hasselandu i Trizondalu które to jak już wspomniałem zostały postawione w stan najwyższej gotowości bojowej.
Dodatkowo w sprawę konfliktów terytorialnych zostało wciągnięte także nieznajdujące się na Kontynencie Wschodnim które to za sprawą niejakiego Jermiasz Winchester'a zostało w Trizondalu oskarżone o wspieranie Winktown w kwestii przejmowania przez nią ziem na Orientyce co i tak już psuje nadszarpnięte stosunki między Grodziskiem i Trizopolis które to zostały spowodowane przez negatywne opinie typu:
Powrót do imperialnej polityki Księstwa Sarmacji? Ja bym też na wpółmartwy Trizondal włączył do Korony Dzięki temu odzyskamy wpływy na Orientyce
które to pojawiając się na forum centralnym a konkretnie tutaj:
http://fc.sarmacja.org/viewtopic.php?f=115&t=15694 mocno uraziły mieszkańców Trizondalu.
Podsumowując zakończony niedawno kongres w Kharanoei spowodował więcej strat niż korzyści gdyż doprowadził do napiętej atmosfery na praktycznie całym Kontynencie Wschodnim. Pozostaje zatem mieć nadzieje że wszystko zakończy się dyplomatycznymi rozwiązaniami a Hasselandowi nie przyjdzie na myśl atakowanie lub przynajmniej ostrzelanie granic Trizondalu gdyż to praktycznie skreślałoby to państwo w oczach innych państw mikroświata. Zresztą sama konferencja kartograficzna Kontynentu Wschodniego powinna być kontynuowana lub przeprowadzona jeszcze raz ale w innym miejscu takim jak na przykład coraz bardziej neutralny w stosunku do sprawy Trizondal ponieważ to zapewni dogadanie się stron w nieco kontrowersyjnych kwestiach jakie to obecnie są na widelcu a które to utrudniają sąsiedzkie relacje pomiędzy mikronacjami z Kontynentu Wschodniego.
Pozostaje zatem mieć nadzieje że wszystko zostanie rozwiązane w pozytywnej atmosferze co nawet można uczynić dzieląc między państwami terytoria ziem niczyich które i to tak są zbędne na "wyłanianie się z morza" nowopowstałych krajów.
Od Redakcji: Kilka słów na koniec
Tym optymistycznym akcentem wprost ze słonecznego Trizopolis kończymy kolejne, nieco bogatsze i zapewnie nieco bardziej kontrowersyjne drugie w tym roku wydanie "Nowego Dnia". Dziękujemy za uwagę i zapraszamy do odwiedzania odbudowującego się Trizondalu oraz komentowania poniżej przedstawionego powyżej artykułu. Do przeczytania w kolejnym numerze!
Krzysztof Jan Hans - mówi jak (było i) jest
Eldorat, Sclavinia
Nikt jeszcze nie zasponsorował tego artykułu.
Że co?
Jak przyjmą taki pomysł pozostali mieszkańcy ?
Ciężko mówić o obecności MAW na konferencji, gdy praktycznie na samym początku Jej przedstawiciele opuścili obrady, więc nie mieli żadnego wpływu na podejmowane tam decyzje.
Korekta jeśli już.
Nie powinno tu być apostrofu, ale już nie będę się czepiać pisowni, bo to kopanie leżącego.
Bezczelnie kłamiesz, przez pewien czas byłem delegatem Trizondalu i 28 marca na forum Trizondalu zapytałem Prezydenta o zdanie,w wątku tym wypowiedzieli się również obywatele.
Nie przestraszył się, tylko podjął jedyną słuszną decyzję w takiej sytuacji
Chciałbym też zwrócić uwagę, że jesteś aktualnie jedyną osobą w Trizondalu która jest zwolennikiem dodania państwu dodatkowych pikseli na mapie.
Jest jedynym zwolennikiem takiego rozwiązania.
Jak przyjmą taki pomysł pozostali mieszkańcy ?
Dajmy już spokój z takimi propozycjami, stosunek większości mieszkańców Trizondalu do Sarmacji jest raczej mało przyjazny, między innymi przez takie pomysły.
Nie dolewajmy oliwy do ognia takimi niepotrzebnymi wypowiedziami, piszę to z życzliwości dla obydwu krajów.
Dodatkowo w sprawę konfliktów terytorialnych zostało wciągnięte także nieznajdujące się na Kontynencie Wschodnim CO? Sarmacja? Azymutia? Brodia? Dreamland?
I przepraszam, ale dlaczego nie napisał nic pan o tym, że Winktown nie brało udziału w Kongresie i jako pierwsze sprzeciwiło się imperialnej polityce Hasselandu, Rotrii i Surmenii? To dopiero stanowczy sprzeciw władz tego państwa doprowadził do tego, że zagarnięcie ziem niczyich nie przeszło bez echa.
Sam pan napisał: Moim zdaniem błędem było wycofanie się z umowy podziałowej Austro-Węgier i Trizondalu - wówczas Hasseland napewno miałby utrudnione pole manewru. Tak przez swoje zaniedbanie wychowaliśmy sobie stwora :(
No tak, wtedy na pewno więcej państw by wzięło sobie ziemie niczyje, to Hasseland by przejął mniejsze terytorium. Genialny pomysł, przeczący stanowisku jakie obecnie wyraża większość państw Kontynentu Wschodniego.
@Jeremiasz Winchester, Dzięki za wyłapanie wpadki językowej - w przytoczonym przez ciebie zdaniu chodziło mi o coś takiego:
Owszem jestem jedyną osobą która popiera rozszerzanie terytorium ale to nie znaczy że z tego powodu mam być ganiany. Osobiście uważam że do podziału ziem niczyich powinno dojść ale nie w sposób który to obecnie uprawia Hasseland ale z głową i przy udziale wszystkich państw Kontynentu Wschodniego. Tego niestety zabrakło w pseudo-konferencji w Kahranoei więc to spotkanie powinno być zdecydowanie zostać powtórzone - zdecydowanie na neutralnym gruncie. W swoim zdaniu miałem na myśli to że gdyby Austro-Węgry i Trizondal dostały przydział nowych ziem a taki napewno był składany w przypadku tego ostatniego państwa to Hasseland miałby utrudnione prowadzenie polityki imperialnej gdyż "z miejsca" dostałby określone terytorium bez możliwości jego samoistnego rozszerzania. Dlatego stanowisko Kontynentu Wschodniego (które to przeczy z moimi opiniami) zdecydowanie powinno zostać zmienione ponieważ obecnie zamiast pomagać ono tylko szkodzi. To państwa Kontynentu Wschodniego co do jednego są winne imperialnej polityce Hasselandu ponieważ nie chciały brać przypisanego im nowego terytorium na czym tylko Hasseland skorzystał.
Podsumowując osobiście uważam przytoczony powyżej plan za bardzo dobry jednak z udziałem Trizondalu, Monarchi Austro-Węgierskiej, Winktown czy ZSKiW mógłby być lepszy ponieważ Hasseland dostałby mniej terytorium do rozdysponowania.