Zawsze tam, gdzie dzieje się coś ważnego!
Propaganda, Teutonizm, Plotki!
Nie od dziś wiadomo, że Teutonia jest ostoją cywilizacji ludzkiej, postępu, rozwoju i kultury na najwyższym z możliwych poziomów. Nie powinno więc dziwić, że liczne prymitywne ludy nienawidzą Teutonii i zazdroszczą jej bogactw zarówno materialnych jak i duchowych, dlatego Teutończycy posiadają w mikroświecie licznych wrogów, którzy nieustannie dybią na teutoński dorobek i dziedzictwo, knując niecne intrygi. "Gazeta Teutońska" postanowiła wyjść naprzeciw zapotrzebowaniem swoich Czytelników i przygotować opis najważniejszych, odwiecznych wrogów Teutończyków.
Gellończyk (łac. Gellonus primitivus)
Gellończyk jest iście tradycyjnym wrogiem Teutonii. Obecnie uznaje się go za niemal wymarły gatunek. Gellończycy zamieszkiwali niegdyś rozległe i osnute oparami mgły bagna na Wyspie Sarmackiej. Cechował ich przeto niemożebny smród butwiejących liści, po czym też można było rozpoznać tych osobników.
Zamurzak (inaczej: Baridajczyk)
To niecne plemię zamieszkuje tereny na zachód od Wielkiego Muru. Zamurzacy całymi dniami knują, w jaki sposób przejąć Loardię lub ukraść teutońskie kozy, co ma dwa cele. Pierwszy ma spowodować załamanie teutońskiego rynku mleczarskiego, drugim jest zaspokojenie niezdrowych chuci erotycznych Baridajczyków (tzw. pornokoza). Zamurzaka najłatwiej rozpoznać po twarzy, którą non stop krzywi i marszczy, snując kolejne intrygi. Zamurzacy, co trzeba dodać, są szczególnie dumni z Wielkiego Muru i utrzymują, że wybudowali go, by odciąć się od Teutończyków. Współczesna, postępowa nauka teutońska udowodniła, że budowa Muru, który co prawda został wzniesiony przez Zamurzaków za ich pieniądze, była tylko sprytną teutońską intrygą, która miała na celu podpuszczenie Baridajczyków. W ten sposób Zamurzacy sami uniemożliwili sobie podkradanie loardyjskich kóz. Wśród Teutończyków krąży stereotyp, jakoby Baridajczycy nie potrafili czytać ni pisać. Nie jest to prawdą. Na stu Zamurzaków dwóch potrafi czytać, a trzeci pisać.
Piotr Mikołaj
Ten stary, chytry, emerytowany urzędnik centrali wielokrotnie dał się Teutonii we znaki. Słynie z tego, że nocami rozrzuca na teutońskich polach ziemniaczanych stonkę, by spowodować wielki krach na rynku rolnym. Błędem jest utożsamianie Piotra Mikołaja z Księciem-Seniorem Piotrem Mikołajem, wielce zasłużonym dla Sarmacji bojownikiem o wolność, równość i samorządność. Często Zamurzacy mylą Piotra Mikołaja (urzędnika-emeryta) z Piotrem Mikołajem (Księciem-Seniorem) i zarzucają tym samym Teutończykom obrażanie wielkiego, sarmackiego autorytetu. Teutońskie misje edukacyjne w Zamurzu już walczą na froncie wytępienia tego fałszywego poglądu wśród baridajskich dzieci. W tym roku, by lepiej poradzić sobie plagą stonki, Rada Królestwa Teutonii zamierza wprowadzić refundację insektycydów dla teutońskich rolników.
Markóz
Nie bez kozery w języku teutońskim występuje czasownik
markózi, który oznacza
lenić się, obijać się, marnować czas. Markóz stara się wmówić pracowitym Teutończykom, że są leniwi i nieproduktywni, co jest oczywistą bzdura, bo Teutończycy słyną w mikroświecie ze swojej pracowitości i pilności. Markóz zakrada się również nocami do teutońskich domów, zwłaszcza zimą i jesienią, by otwierać okna w sypialniach niewinnych ludzi, chcąc tym samym spowodować ogólnoteutońską epidemię zapalania płuc.
Czytelniku! Jak możesz zauważyć, Teutonia ma licznych wrogów. Trzeba pamiętać, że każdy osobnik, który nie jest Teutończykiem, jest Twoim wrogiem i tylko czyha, by położyć swoje brudne łapska na teutońskim dziedzictwie. Sposób walki z wrogami Ojczyzny jest nad wyraz prosty i sprawdzony.
Należy przestrzegać Tradycji, miłować Historię i na każdym kroku okazywać dumę z bycia Teutończykiem!
Za inspirację dziękuję W. Hergemonowi i I. von Lichtensteinowi.
Serce za samo to zdanie :P
1000 g twarogu tłustego lub półtłustego, zmielonego przynajmniej dwukrotnie
200 g masła
250 g drobnego cukru do wypieków (lub mniej)
4 duże jajka (lub 5 małych), oddzielnie białka i żółtka
2 łyżki skrobi ziemniaczanej (lub 50 g kaszy manny)
aromat waniliowy lub rumowy
1 łyżeczka proszku do pieczenia /można pominąć/
bakalie: rodzynki lub kandyzowana skórka pomarańczowa, wedle upodobania
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
W misie miksera rozetrzeć masło z cukrem do otrzymania puszystej i jasnej masy. Dodać żółtka, aromat i zmiksować. Stopniowo dodawać twaróg, dalej ucierając. Dodać skrobię ziemniaczaną (lub kaszę manną), proszek do pieczenia, zmiksować. Dodać skórkę pomarańczową i/lub rodzynki, wymieszać. Białka ubić na sztywno i delikatnie wmieszać do masy serowej.
Piec w wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy o średnicy 23 cm, przez około 60 minut w temperaturze 170°C. Wystudzić w wyłączonym i lekko uchylonym piekarniku.
Dowolnie udekorować, np. polewą czekoladową.
Poza tym nawet my nie mielibyśmy sumienia odbierać Wam ostatniego źródła pożywienia.
Jak Baridajczycy przenoszą kozy za mur?