T
o się nazywa mieć mieszane uczucia - z jednej strony smutek, ponieważ pożegnałem się z moimi dotychczasowaymi członkami Dworu, z drugiej jednak
powołałem "silną ekipę", która mam nadzieję nada nowej jakości pracy Dworu i mojej.
D
ziękuję serdecznie
Diuczessie Karolinie von Lichtenstein, która była wzorcowym Marszałkiem Dworu. To, że Diuczessa żyła Sarmacją i mikronacjami w ogóle, chyba wiadome jest wszystkim. Ale dzięki temu i temu, że była Diuczessa moim Marszałkiem, ja podwójnie zyskiwałem. Po pierwsze zawsze mogłem we wszystkim liczyć na wsparcie Diuczessy i mogłem się o wszystko pytać, poradzić Marszałka. A po drugie... dzięki jej zaangażowaniu, wiedziałem niemal o wszystkim ;-) Choć trzeba przyznać, że była przy tym bardzo dyskretna. Dziękuję serdecznie
Baronowi Heweliuszowi Popowowi-Chojnackiemu, który dbał o to, żeby Sarmatki i Sarmaci wiedzieli co się dzieje we Dworze i co wyrabia książę. Jego zaangażowanie dyplomatyczne, choć na pozór niewidoczne, także było nie do przecenienia. Dziękuję serdecznie
Wicehrabiemu Danielowi da Firenza, który... mam nadzieję niedługo do nas wróci. To on był głównym pomysłodawcą obecnie funkcjonującej koncepcji rodów. I mimo, iż obecne regulacje różnią się w niektórych miejscach bardzo od jego pomysłu, to zawsze mnie w tym wspierał. No i przede wszystkim — prowadził te sprawy już po wejściu w życie ustawy, a wykonał mnóstwo pracy. Mam nadzieję, że nie porzuci tego jednak.
A
teraz czas na przedstawienie obecnego Dworu Książęcego:
JKW Daniel Chojnacki, czyli Marszałek Dworu — osoba zawsze mi życzliwa, ale przede wszystkim wspierająca mnie od długiego czasu w wielu książęcych sprawach. Pewnie bycie księciem-seniorem ma tu jakieś znaczenie ;-) Doskonale mi się współpracowało z JKW, gdy sprawował urząd Kanclerza i gdy tylko zrezygnował, poprosiłem go o przejęcie buławy Marszałka Dworu. Myślę, że tak kompetentna i zasłużona osoba, jak JKW jest właściwą osobą we właściwym miejscu.
Ignacy mar. Chojnacki-Ferski — Sekretarz stanu ds. heraldycznych, zwany Heroldem Wielkim — jest to jedyna osoba, która pozostała we Dworze. Przedstawiać jego kompetencji chyba nie trzeba, choć mam nadzieję, że z czasem i realiozą bardziej sobie poradzi ;-)
Siergiusz hr. Asketil — Sekretarz stanu ds. dyplomacji, zwany Strategiem Dworu — myślę, że kompetencje Hrabiego jako dyplomaty są niemałe. Był już Ministrem Spraw Zagranicznych, a i teraz, w porozumieniu z p. Kanclerzem, powołałem go na to stanowisko. Licząc na dłuższą współpracę w dyplomacji, niźli kadencja, postanowiłem powołać Hrabiego w skład Dworu.
Robert Janusz v-hr. von Thorn — Sekretarz stanu ds. informacji, zwany Rzecznikiem Dworu — Wicehrabiego przedstawiać chyba nie trzeba, a i jego talenty "oratorskie" są wielu nam znane. Nawet jako Kanclerz, to on tak na prawdę prowadził politykę informacyjną i przygotowywał większość(?) informacji prasowych Rady Ministrów. Od pewnego czasu wspiera mnie także w drobnych pracach aktualizacyjnych stron książęcych.
Ryszard hr. Paczenko — Sekretarz stanu ds. wojskowych, zwany Kasztelanem — to pewnie będzie dla Was największe zaskoczenie. Przyznam, że powołanie to idzie w parze z.. nadzieją na większą współpracę w sprawach wojskowych. Od dawna Hrabia poprzez Pocztę Konną nieśmiało doradza mi, przekazuje pewne drobne sugestie. Mam nadzieję, że od dzisiaj będzie się to odbywało w szerszym zakresie. Trudno wymagać od Hetmana, do którego w sprawach KSZ moje zaufanie pozostaje niezmiennie niezachwiane, żeby doradzał w sprawach, które bezpośrednio go dotyczą. Ale też powołanie Kasztelana, który, jak może nie wszyscy pamiętają — był u zarania mego Dworu przez pewien czas, nie oznacza, że nagle straci decyzyjność; tu także chodzi o doradzanie w sprawach, które dotyczą samego Hetmana, a których wg niego nie wypada jemu poruszać.
Jest 5 nominowanych;
Moje 3/5 + 2/5 = 5/5 czyli po prostu 1;
Z poprzedniego 3 osobowego składu odeszły 2;
A w obecnym gabinecie mamy 2x Teutończyków, którzy z pewnością swoim zaangażowaniem i ciężką pracą będą się dwoić, a nawet troić. Potem jest Baridajczyk, no i zostało tych dwóch ostatnich, których należy policzyć jako 0,5. Reasumując jeśli przyjmiemy pracowitość poszczególnych nacji to:
Teutończycy 2 x 3 = 6
Baridajczyk 1 x 1 = 1
Gellończycy 2 x 0,5 = 1
Co w sumie daje wynik 8
I jakby teraz poukładać ciągiem wszystkie wyniki to wychodzi 5128 czyli dzisiejszy dzień niepodległości KS.
Przypadek?
W sumie, to chyba dobre miejsce, aby podziękować Waszej Królewskiej i Książęcej Mości, co niniejszym czynie. Życzę również powodzenia nowym członkom dworu.
No jasne, że nie. Dlatego policzyłem Cię jako zakamuflowaną opcję Teutońską :P
To zaszczyt.