Uwaga na ciastka!
Księstwo Sarmacji na swoich stronach korzysta z „ciastek” (ang. cookies). Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub odczyt wg ustawień przeglądarki. Jeśli chcesz wiedzieć więcej, zerknij tutaj.
>mija parę miesięcy
>to co, fuzja?
Błąd.
Chciałem napisać, żeby się mocno walnął w głowę, ale jeszcze znowu przed sądem bym stanął.
Czy zniknie Sclavinia? Nie wiem. Niczego nie możemy być pewni. Jednak jeśli Sclavinia może w każdej chwili zerwać, odstąpić, wypowiedzieć umowę, to wydaje mi się, że jest to dobry wentyl bezpieczeństwa. Czy JKW Piotr II Grzegorz nie ryzykował przyjmując Sclavinię?
ten mój cytat niepełny, bo kontekst gdzieś zaginął przy wklejaniu.
Pisząc te słowa miałem na myśli Armaniego gedon tj. koniec świata.
Tak na poważnie to tą fuzję popiera chyba 1 Sclavińczyk, a drugi obwołuje się królem. Dał bym szansę też temu trzeciemu, który wraca i chyba próle odzyskać to co utracił tj. obywatelstwo.
Nie ma co wykonywać nerwowych ruchów i robić rewolucji tylko szukać nowych mieszkańców, których trzeba zachęcać. Takie moje zdanie.
Dodam też, że na tym:
też daleko nie zajedziemy, bo czy ten omnibus ma monopol na nieomylność?
Nie lepiej zmieniać Sarmację etapami zamiast robić rewolucję?
PS: Nie ma braw za free, czasem po prostu się należą ;) WKM w głowę to się można walnąć, ale czy to pomoże Sarmacji? Poza tym w sądzie zazwyczaj siadam zawsze niestety po niewłaściwej stronie i to się raczej nie zmieni, bo nawet gdyby mi ktoś zalazł za przysłowiową skórę to stać mnie na to by mu:
1. wybaczyć,
2. przemilczeć temat, bo szkoda zachodu i czasu,
3. mieć go tam gdzie on mnie ma,
i na tym zakończę, bo już mi się nie chce wymyślać dalszych scenariuszy.
Rzecz w tym, że chce Pan Sclavinię archiwizować, a inni ją tworzyć.